jeden z najbardziej irytujących filmów ;p i to nie wina Dave tylko tych debilnych ludzi wokół :O
co on niby miał odpowiedzieć na pytanie "Kim jesteś" ? o to że człowiekiem raczej mu nie chodziło...
Dokładnie. Przecież to wszystko było ustalone przez jego dziewczynę i tego profesora :D Trzeba było mu wmówić że niby coś jest z nim nie tak. Na koniec filmu dokładnie wytłumaczono całą akcję z tą ''terapią''. Obejrzy jeszcze raz jeśli czegoś nie zauważyłeś :)
dawno go widziałem i nie pamiętam końcówki ,jak był w tv parę dni temu to tylko do tego momentu oglądałem ;p
Może kiedyś będziesz miał ochotę i okazję obejrzeć ;) Jakby co to życzę miłego seansu :D
Myślę, że nie tyle miało pokazać mu, że jest wybuchowy, co odkryć jego prawdziwe ja i uświadomić, że potrafi być stanowczy i pewny siebie, co ujawniało się głównie tylko wtedy, gdy był zdenerwowany.
Nie wiem czy to było jego prawdziwe ja. Wydaje mi się, że on nie chciał taki być. Wolał, zeby wszystko było dobrze, tak po prostu, starał się unikać konfliktów, bał się ich, uważał, że są niepotrzebne, że lepiej przemilczeć, przemęczyć się, ale nie robić awantury. Być takim dobrym człowiekiem. Myślę, ze cała ta akcja miała na celu pokazanie mu zupełnie innego podejścia niż tylko przepraszanie za to, że się żyje, ze on też ma jakieś prawa, ma swoje wymagania, swoje potrzeby i swoje aspiracje i podkulając ogon nigdy tego nie zrozumie, nigdy nie będzie w stanie o nic zawalczyć i przez to nigdy nie będzie szczęśliwy, bo prawda znana wszystkim brzmi "szczęściu trzeba pomóc" :)
To było specjalnie. To była ustawiona prowokacja.
Też byłem momentami nieziemsko poirytowany i zdezorientowany podczas tego filmu, ale w końcu taki był zamiar scenarzysty i reżysera. Widz miał się wczuć w rolę i emocje głównego bohatera.