Takiej gry aktorskiej i klimatu nie uświadczycie w żadnym z nowych filmów
film ponad czasowy. Ma klimat, gra aktorska wyśmienita i chętnie wracam do niego. Jeden z najlepszych filmów w historii.
Takich arcydzieł w historii kina może jest ok. 10, między innymi nasza "Ziemia obiecana" A. Wajdy. Są to dzieła nie do podrobienia w żadnym zakresie.
Zgadza się, wczoraj odświeżyłem i film jest mistrzowski. Btw. zauważyliście że na zdj. Santina jest jeden wielki spoiler?
Film jest genialny pod każdym względem. Wspaniała gra aktorska, niesamowita muzyka, po prostu trzeba go obejrzeć. Długo zwlekałem z powodu jego długości, ale teraz nie żałuję, że w końcu go obejrzałem.
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/05/ojciec-chrzestny-1972.html
arcyklasyk na zawsze, Ojciec Chrzestny jest na piedestale kazdego rankingu , jak i wielu zagranicznych w tym gdze powstał w USA, odkąd pamiętam na filmweb jest na pierwszym miejscu w rankingu i pewnie tak pozostanie po kres filmweba
To żadne arcydzieło jak dla mnie . Nuda i tyle. Jak można się tym filmem zachwycać ? Lepsza jest FIRMA, Adwokat diabła, Wykolejony, Przeminęło z wiatrem, a nawet polski Znachor.
Ekscytacja tą bardzo niewierną jak wiadomo adaptacją książki to typowy przykład tego, co psychologia nazywa zachowaniem stadnym: dam 10/10, bo inaczej uznają mnie za laika - oto główna przyczyna pozycji tego filmu w internetowych serwisach. Do innych należy skromny udział użytkowników włoskiego pochodzenia i jeszcze skromniejszy osób, którym przed seansem nieobca była treść oryginału, czyli powieści :) ja sam nie widzę powodów, dla których adaptacja o stężeniu poniżej 40% (bo mniej więcej tyle z książki przeniósł na ekran reżyser) angażująca aktorów, spośród których poniekąd włoski wygląd ma raptem jeden na stu (alpacio) zasługiwałaby na coś więcej niż 1. Niektórzy skrytykują to oczywiście argumentami typu muzyka, zdjęcia, gra aktorska (to ostatnie pozostawię bez komentarza ponad drewno, drewno i jeszcze raz drewno), na co piszę: muzyka jest znakomita, ale do tego stopnia odległa od pozostałych aspektów filmu, że ocenianie adaptacji FCoppoli przez pryzmat muzyki NRota przypomina ocenianie Adolfa Hitlera na podstawie akwarel jego pędzla.
Weź pod uwagę, że za scenariusz jest odpowiedzialny Mario Puzo. Brał on również czynny udział w produkcji filmu.
To 40% to z grubsza prawda jeśli chodzi o pierwszą część filmu. Druga część to w dużym stopniu wątki z książki pominięte w części pierwszej. Nie rozumiem więc tego zarzutu.
Całkiem podoba mi się komentarz, jednak skoro stwierdziłeś, że choć muzyka jest znakomita a i tak wystawiłeś ocenę "1" to po prostu gardzę Tobą. Nienawidzę takich hien, które w swoim repertuarze maja albo ocenę 10 albo 1.
Gość ocenił tranformers na 10. Nie dziwota, że po takiej sieczce, nie jest w stanie docenić prawdziwego kina.
To żadne arcydzieło jak dla mnie . Nuda i tyle. Jak można się tym filmem zachwycać ? Lepsza jest FIRMA, Adwokat diabła, Wykolejony, Przeminęło z wiatrem, a nawet polski Znachor.
Przeminęło z wiatrem owszem lepsze. Reszta nawet w 1/2 nie jest tak dobra jak Godfather.
"Bonasera, Bonasera. What have I ever done to make you treat me so disrespectfully" moj absolutnie top 10 ever
Nie podzielam zachwytu nad tym filmem. Owszem- znakomite aktorstwo, legendarny juz motyw muzyczny, ale poza tym nudnawy. Draznil mnie tez patos i kompletnie nie przekonal watek corki Vito. Juz to widze jak jakis wymoczek i damski bokser nie balby sie tluc i zle traktowac corki mafioza, ktory w kazdej chwili mogl go za to zabic. Widzialam duzo lepsze filmy o mafii.
Nie ma lepszego filmu! Niesamowity klimat, najpiękniejsza muzyka, poruszająca historia-coś cudownego. Za każdym razem porusza tak samo.
Jest wiele dobrych „nowych” filmow np. „Aż poleje się krew”. Moim zdaniem Daniel Day-Lewis jest dużo lepszy od jakiegokolwiek aktora z „Ojca Chrzestnego”.
Oj, tych filmów nie da się jednak porównać! W "Ojcu... historia jest bardzo konkretna, wiadomo dokładnie o co chodzi
W sumie Ojca Chrzestnego dałem radę obejrzeć na raz, a Irlandczyka na 2 sesje wziąłem.